
(pierwsze zdjęcie archiwalne: 9/8/2014 – artyleria samobieżna PION w okolicach Kamiensk-Szachtarsk)
Makiejewka w rejonie Donieckim to miejsce kluczowe dla identyfikacji okupacyjnych sił rosyjskich. Oprócz bezpośredniej bliskości Doniecka, w Makiejewce znajduje się punkt wyjściowy dla sił rosyjskich kierujących się na Debalcewo przez Uglegorsk. Typ sprzętu przerzucanego przez Makiejewkę pozwala na dany moment przewidzieć charakter operacji przeciwnika na tym odcinku frontu. Niestety, jak na razie stwierdzamy głównie broń przerzucaną z Rosji.
30 stycznia zanotowano dwie kolumny, składające się z 6 czołgów, trzech BWP, jeden BTR , 3 moździerzy samobieżnych „Nona”, 15 ciężarówek typu Kamaz Mustang oraz Ural 4320 oraz dwóch wozób sztabowych/dowodzenia. Wszystkie maszyny w kolumnach były oznaczone symbolami – białymi kołami. Dwa T-64 wyglądały typowo dla stosowanych przez separatystów w strefie ATO, ale rozmieszczenie elementów aktywnego pancerza czołgów T-72 jest nietypowe. Niestety nie posiadamy dobrej jakości video, które pozwoliłoby ocenić ze stuprocentową pewnością, ale wydaje się ze Rosjanie zaczęli instalować dodatkowy aktywny pancerz na przedniej części wieży. Świadczy to o słabej odporności podstawowego sowieckiego czołgu i wysokiej skuteczności ukraińskiej artylerii.
Czołgi
Rysunek 1
Oczywiście cały sprzęt pochodzi z Rosji. Ale niespodzianką jest obecność w kolumnie cysterny z paliwem z konwoju humanitarnego. Jak sięgamy pamięcią, jest to pierwsza czarejestrowana tego typu współpraca Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnycf Federacji Rosyjskiej i separatystów, chociaż wskazywaliśmy na taką możliwość już niejeden raz. Tak więc nie tylko sprzęt wojskowy i „dostawy humanitarne” są koncentrowane w tych samych bazach, ale i uczestniczą w tych samych operacjach.
Cysterna
Rysunek 2
Przejazd kolumny artylerii samobieżnej „Pion” został zauważony przez wiele agencji prasowych. Po prawdzie, to przez Makiejewkę przejechały działa 2S7M Małka. Oczywiście strona rosyjska pospiesznie stwierdziła, że są to zdobyczne działa, pozostawione przez stronę ukraińską na polu boju. Serwis „Lostarmor” jest dobrym przykładem takich fałszywych informacji.
Lostarmor
Rysunek 3
W celu ustalenia prawdy wystarczy sprawdzić fakty, związane z przejazdem dział przez Makiejewkę. Jeden z pojazdów ma na burcie zatarty numer (najprawdopodobniej 222) na prawej burcie. Maszyny o takim numerze nie ma w Armii Ukrainy, nie znajduje się on także na liście zdobycznych pojazdów „Lostarmor”.
Piony
Rysunek 4
Dodatkowo, na kabinach „dział separatystów” znajdują się białe, boczne napisy. Są trudne do zidentyfikowania, ale bardzo przypominają typowe rosyjskie H-2200, których ukraińskie maszyny nie posiadają. (H-2200 jest oznaczeniem nanoszonym na pojazdy transportowane rosyjską koleją – napis określa maksymalną szerokość przewożonego pojazdu)
Działa samobieżne Pion i Małka są ciężkimi działami, prowadzącymi ostrzał nawet na 45 km. Zwykle ustawia się je ok. 20 km od linii frontu, daleko poza strefą buforową wyznaczoną przez porozumienie z Mińska. Jak do tej pory, żadna ze stref walki nie zostało rozszerzona na taką odległość, co oznacza, że nie było fizycznej możliwości „porzucenia sprzętu” i „przejęcia go” przez separatystów. Na koniec, miejsce wykorzystania ukraińskich Pionów – okolice Ługańska – to przeciwny odcinek frontu w stosunku do Makiejewki.
Mapa
Rysunek 5
Tak więc, wszystkie dyskusje o „zdobycznej artylerii” należy traktować jako próbe dezinformacji kryjącą zaangażowanie sił rosyjskich w wojnę na Ukrainie.
W kolumnie razem z Pionami znajdowały się bojowy wóz sterowania ogniem (KSHM 1V16) oraz ciężarówka Kamaz przeznaczona do transportu towarów niebezpiecznych. Jak do tej pory, żadna z agencji prasowych nie raportowała o „zdobyciu” takich pojazdów przez separatystów.
1V16
Rysunek 6
Kamaz
Rysunek 7
A teraz najważniejsza sprawa:
Samobieżne działo Pion, oprócz tego, że jest w stanie ostrzeliwać cele położone w głębi kraju (włącznie z elektrowniami atomowymi) mają możłiwość wystrzeliwania głowic jądrowych . Ukraina nie posiada takiej amunicji, w przeciwieństwie do Rosji. Biorąc pod uwagę ciągłe kłamstwa (oficjalne) Rosji w tzw. sprawie ukraińskiej, kto może zagwarantować, że w następnym transporcie amunicji z Rosji, nie będzie głowic jądrowych? Kto będzie odpowiedzialny za wykorzystanie broni jądrowej – separatyści? Biorąc pod uwagę dotychczasowe zachowanie liderów rosyjskich, taki scenariusz wydaje się realistyczny i prawdopodobny. W związku z tym nie rozumiemy spokoju krajów europejskich wobec faktu wprowadzenia rosyjskiej artylerii samobieżnej Małka na wschodnią Ukrainę. Czy mają gwarancję od swoich obserwatorów OBWE, że wkrótce nie staną one na granicach ich krajów, wyposażone w głowice jądrowe, czekając na „godzinę „W”’?
Przygotowane przez eksperta wideomonitoringu Ala Gri dla InformNapalm.org. Przedruk możliwy za wskazaniem źródła i łącza do oryginalnego dokumentu.