W ostatnich dniach głównym tematem pozostaje lotnisko w Doniecku. Stało się one swojego rodzaju fetyszem, wykorzystywanym przez rosyjską propagandę – jest tematem który można łatwo wykorzystać do odwrócenia uwagi społecznej od innych ważnych spraw.
Chcielibyśmy spojrzeć na to szerzej, jako że zaostrzająca się sytuacja na lotnisku to tylko operacja maskująco/opóźniająca, a ostatni atak na terminal z wykorzystaniem zasłony dymnej i pojmanie ukraińskich żołnierzy nie wpływa korzystnie na postrzeganie tej sytuacji.
Informacja o wprowadzeniu na terytorium Ukrainy dwóch rosyjskich Batalionów Taktycznych w sile 600-800 ludzi jest dość niepokojąca, ale nie daje podstaw do wyciągnięcia wniosków o zamierzeniach przeciwnika, z powodu braku oficjalnych informacji o miejscu ich docelowego rozlokowania. Nasze źródła podają iż jeden z batalionów widziano w Ługańsku a drugi w Telmanowo, w okolicach Mariupola. Cześć z tych jednostek została skierowana jako uzupełnienie oddziałów, które poniosły straty w ostatnich dniach.
Główne drogi dostaw sprzętu przeciwnika: Kurhan Matwiejewa – Ilowajsk, Nowoszachtyńsk-Antracyt, Kamieńsk-Ługańsk. Praktycznie większość pozostaje w Szachtarsku (jako główna baza), Briance i Stachanowie, Lugańsku (w kierunku na Stanicę Ługańską).
Wracając do analizy poprzednich wydarzeń: po rozpoczęciu szturmu sił ATO na lotnisko w Doniecku, wzrosła aktywność separatystów w okolicach Dokuczajewska. Wróg rozpoczął ściąganie sprzętu wojennego ze Starobieszewa i Komsomolska. Dodatkowo zanotowano przemieszczanie sprzętu wroga na południe, w kierunku Mariupola.
Czyli pierwszy etap – uderzenie pozorujące zostało wykonane. Cała uwaga skierowana została na port lotniczy i sektor M. 20 stycznia separatyści rozpoczęli ofensywę w kierunku na Lysyczańsk, o czym świadczy wyparcie naszych sił z 31 posterunku. Warto zauważyć, że skoordynowane działania Armii Ukraińskiej nie pozwoliły wrogowi skoncentrowanemu w okolicy Słowianoserbska na osiągnięcie znaczących sukcesów. W dalszej kolejności należy oczekiwać uderzeń przeciwnika w kierunku na Artemiwsk. Uwzględniając dość dziwne ruchy przeciwnika w Gorłówce, taki rozwój sytuacji jest dość prawdopodobny.
Nie są to z pewnością ostatnie akcje rosyjskich batalionów, i 21-22 stycznia możemy oczekiwać kolejnych ataków. Nasza analiza rosyjskich sieci społecznościowych wskazuje, że dziś w nocy, pod osłoną mgły wprowadzono kolejne rosyjskie oddziały na Ukrainę. Pośrednio potwierdza te informacje wzmożona aktywność w rosyjskiej bazie w Rostowie nad Donem, gdzie od trzech miesięcy stacjonują nowe oddziały rosyjskie. Niektórzy z żołnierzy chwalili się kolegom, że w nocy jadą do Doniecka. Oczywiście nie można wykluczyć dezinformacji, ale intencja wprowadzenia nowych oddziałów wroga jest oczywista.
Obserwatorzy potwierdzają, że na trasie H21 z Makijewki do Doniecka podwoił się ruch ciężarówek z amunicją. Do tej pory był zwykle jeden konwój rano, który wracał wieczorem. Teraz do Doniecka dojeżdżają 2 konwoje dziennie. Razem około 30-40 ciężarówek dziennie, bez pojazdów ochrony. Prawdopodobnie magazyn amunicji został przeniesiony z rosyjskiego Doniecka (mała wieś tuż za granicą) na terytorium Ukrainy w regionie Ługańskim, co pozwala na zwiększenie intensywności konwojów.
Nie należy też ignorować możliwości wykorzystania rosyjskiego lotnictwa pod pozorem „sił powietrznych noworosji”. Potwierdzają to obawy ludności tymczasowo okupowanych rejonów Doniecka, którym wmawia się że Armia Ukrainy będzie ich bombardować. Podejrzewamy, że ma to związek z planowanymi prowokacjami (ataki z powietrza) w tym obszarze.
Prognozy: przez kilka dni sytuacja będzie charakteryzować się dywersyjnymi atakami w wielu miejscach jednocześnie, po których może nastąpić szokująca prowokacja i próba przerwania linii frontu. Jednocześnie mogą nastąpić kolejne ataki terrorystyczne w północnej Europie, odwracające uwagę od działań na Ukrainie. Pierwszą jaskółką jest dzisiejszy areszt 5 obywateli Federacji Rosyjskiej pod zarzutem planowania działań terrorystycznych.
Dzień Zjednoczenia Ukrainy będziemy witać nie świętując, a wojując. Musimy mieć wiarę i pewność w przyszłe zwycięstwo, nie wpadać w rozpacz i panikę – a wygramy.
PS: przy okazji, panika ogarnia naszych przeciwników. Nasze źródła podają, że na Kremlu niezgoda i niezdecydowanie. A mają czym się martwić – cały cywilizowany świat przeciwko nim.
Materiał przygotoway przez grupę analityków: Artem Wasilenko i Roman Burko, na podstawie informacji od ochotników InformNapalm oraz agentów na terenie wroga.