
Dla rozumienia informacji w komunikacie warto spojrzeć na mapę (dostępną z otwartych źródeł). Linia podziału między Armią Ukraińską a separatystami zaczyna się w Mariupolu, przez który przepływa rzeka Kalmius. Przeprawy mostowe przez rzekę znajdują się w rejonie Mariupol, Sartana, Pawłopol, na zachód od Grygorowki (tutaj możliwe wykorzystanie przepraw tymczasowych na mostach czołgowych) oraz Granitne.
Ponieważ łatwo jest kontrolować niewielką liczbę znanych przepraw, atak w kierunku południowym jest mało prawdopodobny. Wynika to pośrednio z informacji naszych ludzi w Nowoazowsku, którzy twierdzą iż w mieście jest spokojnie. Potwierdza to również przemieszczenie sprzętu wojennego (kilka dni temu) w kierunku Dokuczajewska i koncentracja sił wroga w okolicach Starobieszewa. W naszym poprzednim wątku „Armia FR z osiedla w Style ostrzelała ukraińskie pozycje” na konkretnym przykładzie dowiedziono fakt przybycia wroga do tego miasta.
Na tej podstawie możemy domniemywać że terroryści zamierzają zaatakować w kierunku Dokuczajewsk-Wołnowacha, zwłaszcza jeśli uwzględnimy ostatnie działania terrorystów na tym kierunku. (“Terroryści z gradów zniszczyli bus z cywilami na blok-posterunku. Wideo 18+”).
Nasi informatorzy twierdzą jednak, że nielegalne grupy zbrojne rozpoczęły fortyfikowanie swoich posterunków na wylocie ze Starobieszewa w kierunku Rozdolne i Styła. Wygląda to na pozór nielogicznie: z jednej strony ogłaszają ofensywę na Wołnowachę a z drugiej – przygotowują się do obrony. W dalszej części artykułu wyjaśnimy logikę, która za tym stoi.
Ok, idziemy dalej na północ. Obszar między Olenivką i Donieckiem jest istotny dla ofensywy w kierunku Wuledaru, ale ofensywa ta może łatwo zamienić się w pułapkę, z powodu niezabezpieczonych skrzydeł. Również w dzielnicy Doniecka „Pietrowski”, atak w kierunku Donieck-Marinka skazany jest na niepowodzenie z powodu przeszkody w postaci szeregu zbiorników wodnych w okolicach Kurakowe. Zatem, nawet jeśli terroryści zdobędą Mainkę, nie będą w stanie kontynuować ofensywy.
Ta sama sytuacja występuje dla ataku w kierunku Donieck-Krashohorivka. Potwierdzają to pośrednio wiadomości od naszych informatorów. W szczególności rankiem 14 stycznia 2015, duża liczba sprzętu wojennego oraz ludzi opuściła swoje bazy w zachodnich przedmieściach dzielnicy Pietrowski i rozpoczęła przemieszczanie się na wschód.
Teraz przenieśmy się na północ, na lotnisko w Doniecku. Tutaj sytuacja jest bardzo trudna. Lotnisko jest praktycznie otoczone, jedyną nadzieją jest artyleria Armii Ukrainy, która powstrzymuje ataki wroga na pozycję naszych jednostek broniących lotniska. Z otwartych źródeł wiadomo że trzy jednostki ciężkich miotaczy ognia 220mm TOS-1 „Buratino” pojawiły się na lotnisku. Również pojawiły się plotki o możliwości wykorzystania taktycznych pocisków balistycznych Toczka-U (SS-21 Scarab B). Nasi informatorzy twierdzą że wróg skoncentrował w rejonie lotniska batalion czołgów.
Co zyska wróg z zajęcia lotniska i osiedla Piaski? Może to zabrzmieć głupio, ale nic. Jedynym możliwym efektem jest wypchnięcie sił ATO w kierunku zbiornika Karłowskie i koniec. Możemy zatem stwierdzić, że panika wokół lotniska w Doniecku jest sztucznie wywoływana. Znając mentalność Ukraińców, którzy nie pozostawią tam nikogo na niechybną śmierć, separatyści prowadzą walkę psychologiczną, informacyjną i militarną. Celem tych działań jest odwrócenie uwagi od innych, bardziej niebezpiecznych kierunków – tak samo jak pod Ilowajskiem. Nie należy zatem ignorować obecności batalionu czołgów na północnych przedmieściach Doniecka, ponieważ pozorując atak na lotnisko, wróg mógłby uderzyć w kierunku Donieck-Awdijewka i kontynuować natarcie w kierunku Dzierżyńska wzdłuż autostrady H20, oskrzydlając Wierchnotereskie i Nowobahmutówkę, wyrównując w ten sposób linię frontu. W tym samym czasie aktywność separatystów na zachodnich przedmieściach Gorłówki wzrosła, co może oznaczać skoordynowany atak z dwóch kierunków.
Przejdźmy teraz do wschodniej części strefy ATO. Wspominaliśmy już że rozwój ofensywy w kierunku Szczastja jest bardzo trudny ze względu na przeszkody wodne. Jednakże, sądząc po dużej ilości artylerii, jest możliwe że terroryści zdecydowaliby się zaatakować Stanicę Ługańską w celu objęcia kontroli nad linią kolejową Stanica Ługańska-Jelań. Pozwoliłoby to terrorystom na transfer sprzętu wojskowego z Rosji najkrótszą drogą. W tym przypadku wróg próbowałby unieszkodliwić stanowiska dowodzenia i pozycje bojowe Armii Ukrainy w rejonie Szczastja. Problemem tutaj jest przeprawa przez Sewerski Doniec – jeśli siły Ukraińskie ją utrzymają, atak zostanie skazany na niepowodzenie. W przeciwnym razie wróg uzyska niepokojącą możliwość ataku na Szczastję z północy i wschodu.
Teraz z powrotem na centralny front. Od dwóch dni nasi informatorzy obserwują ruchy wojska z Toreza w kierunku północnym. W mieście pozostało niewiele wojska. Rankiem 14 stycznia terroryści ostrzelali Nikiszne i Kamjankę. Może to oznaczać zamiar ataku na Debalcewo z kierunku południowego. Jeśli jednak przyjrzymy się mapie, zobaczymy że trudne warunki terenowe komplikują wykorzystanie ciężkich wozów bojowych. Atak jest zatem możliwy tylko wzdłuż autostrady M03 z Kirowskie na Olkowatka, z zamiarem odcięcia sił ATO w Nikisznym i Kamjance.
Rozwój ofensywy wroga w kierunku Debalcewo jest mało prawdopodobny. Do tego czasu siły ATO zbiorą się z południowej strony występu Debalcewo, a ataki nastąpią z kierunku Gorłówka i Pierwomajsk w kierunku Artemiwsk. Dlaczego? Dla terrorystów najważniejsze jest wyrównanie linii frontu. Nie ma sensu robienie tego w rejonie zbiornika Myronowskie, ponieważ stamtąd nie można atakować na północ. Dlatego będą musieli wyrównać front na linii Gorłówka – Artemiwsk – Pierwomajsk. Jest bardzo prawdopodobne, że zaraz po tym nastąpi atak na Pierwomajsk – Zołote – Lysyczańsk, które byłoby zabezpieczane z lewej flanki przez siły atakujące Artemiwsk. Celem ataku będzie uzyskanie kontroli nad przeprawami przez Sewerski Doniec i dalej dostęp do Szczastji z kierunku północnego.
W przypadku pytania czy terrorystom wystarczy sił do wykonania tych manewrów – mamy informacje potwierdzające obecność wielu systemów artylerii rakietowej w rejonie Brianka, poza tym mamy raporty że dodatkowy sprzęt wojskowy znajduje się na terenie kopalnii w Stachanowie. Obserwujemy też próby dyskredytacji dowódcy brygady separatystów Aleksieja Mózgowoja, który wyłamał się spod kontroli LPR. Działania mają pozwolić wojskowym i politycznym przywódcom Rosji i Ługańskiej Republiki Ludowej na uniknięcie odpowiedzialności w przypadku klęski Mózgowoja. Nasi informatorzy twierdzą że separatyści wykazują coraz większą aktywność w północno-wschodnich przedmieściach Gorłówki a analiza ogólnie dostępnych danych wskazuje na stały ostrzał zarówno stanowisk ATO jak i ludności cywilnej w tym kierunku, przez separatystów
Należy sobie zdawać sprawę, że nie będzie wielkich jednoczesnych operacji we wszystkich kierunkach. Terroryści nie mają wystarczających sił do działań na taką skalę. Jest to powód dla którego symulują oni przygotowanie ataków w kierunku Dokuczajewsk-Wołnowacha i w tym samym czasie okopują się w Starobieszewie. Będą oni zmuszeni wykorzystać swoje rezerwy z Szachtarska, Torezu i Krasnyj Lucz, zatem obawiając się ataku sił Ukraińskich, fortyfikują swoje flanki.
Informacje od separatystów ze Słowiańska także wpisują się w tą logikę – twierdzą oni że bojownicy wrócą wkrótce do miasta. Jest to możliwe tylko jeśli terroryści odzyskają kontrolę nad Artemiwskiem. Ale może to być też tylko blef, mający na celu wzbudzenie paniki.
Niniejsze podsumowanie zostało przygotowane przez analityków wojskowych ekipy InformNapalm: Artema Wasylenko i Timura Melika. Przedruk dozwolony za podaniem aktywnego linka do źródła.