
Igraszki uliczne pro rosyjskich elementów w Polsce to w dużej mierze inscenizacje na użytek propagandy rosyjskiej. Zawsze jest rosyjski reporter, którey robi ujęcia pod takim kątem, by sprawiać wrażenie nieprzebranego tłumu. Ale kiedy się materiał nie nadaje, to się nadaje. Wtedy trzeba sięgnąć po archiwum zdjęciowe.
17 grudnia 2014 roku podczas wizyty prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki zgromadziło się zaledwie kilkanaście osób, by wysłuchać płomiennych mów Jacka Mędrzyckiego z Obozu i Wielkiej Polski i Mateusza „Krzywoustego” Piskorskiego. Wódz Falangi Bartosz Bekier był tak zdegustowany, że sobie odpuścił przemawianie.
źródło: Rosyjska.5.kolumna.w.Polsce