
Strona rosyjska aktywnie monitoruje procesy społeczno-polityczne zachodzące w Polsce. Część z nich uznawana jest za czynniki, które warto wykorzystać do realizacji celów Kremla takich jak stymulowanie dezintegracji Unii Europejskiej (m. in. wzbudzanie antyeuropejskich nastrojów), deprecjacja wizerunku UE i NATO, stymulowanie polaryzacji społecznej (budowanie napięć służących destabilizacji państwa), wzbudzanie niechęci w społeczeństwie do obywateli państw mających poważne znaczenie dla systemu bezpieczeństwa danego kraju (w przypadku Polski odnosi się to m. in. do krajów bałtyckich czy Ukrainy – próby blokowania kooperacji regionalnej i współpracy z USA).
Na przełomie października i listopada, strona rosyjska w swoich działaniach skoncentrowała się na pracy w oparciu o komentowanie protestów mających miejsce w Polsce. Rosyjskie ośrodki dezinformacyjne oddziałujące na przestrzeń informacyjną Rosji, państw bałtyckich, Białorusi i Ukrainy (kluczowe portale i agencje informacyjne, portale alternatywne, kanały Telegram, sieci społecznościowe) opublikowały szereg przekazów kreujących Polskę na kraj stojący na skraju pełnego paraliżu, a nawet wojny domowej. W tworzonym przez Rosjan obrazie rzeczywistości, sytuacja w Polsce jest krytyczna. Prócz poważnego kryzysu wywołanego przez Covid19, problemów gospodarczych, które spowodowała m. in. rzekoma ingerencja w sprawy Białorusi (wątek protestów rolniczych, które kreowane są przez Rosjan na protest przeciwko antyrosyjskiej i antybiałoruskiej polityce władz RP – niezadowolenie z białoruskich sankcji gospodarczych) a także „antypolska” działalnością rządu RP (ustawa dot. zwierząt futerkowych), Polskę mają paraliżować masowe protesty „sprowokowane” przez rzekomo autorytarny rząd.
Fakt zaistnienia protestów o poważnej skali został wykorzystany przez Rosjan do wykreowania Polski na kraj z pogranicza „failed state” – (m. in. „Polsce zapachniało wojskowym zamachem stanu”- Regnum.ru). Podobny zabieg strona rosyjska stosuje obecnie w kontekście rezultatu wyborów prezydenckich w USA (np. „Wybory w bananowej republice” – NewsFront). Można odnieść wrażenie, że wizja zgodnie z którą Polska stoi na skraju całkowitego upadku, który zaowocuje zmianą władzy (w tym zmianą wektora polityki zagranicznej) łączy się z wątkami rzekomo upadających Stanów Zjednoczonych oraz rzekomo fatalnego dla Polski i krajów bałtyckich rezultatu wyborów prezydenckich w USA. Warto podkreślić, że tego rodzaju narracje aktywnie lobbowane są przez ośrodki starające się oddziaływać na opinię publiczną Litwy, Łotwy i Estonii (m. in. „Wybory w USA przebiegają zgodnie z najgorszym scenariuszem dla Polski i krajów bałtyckich” – Rubaltic.ru). Całościowy obraz sytuacji, który przedstawiany jest odbiorcom z krajów bałtyckich przedstawia upadającą Polskę, która może odwrócić się od proamerykańskiej i antyrosyjskiej linii polityki zagranicznej oraz Stany Zjednoczone, które w obliczu poważnego kryzysu, także nie będą zainteresowane gwarantowaniem bezpieczeństwa Litwie, Łotwie i Estonii. Przekazy dedykowane rosyjskojęzycznej ludności państw bałtyckich wpływają zatem na stymulowanie antynatowskich i antyamerykańskich nastrojów skłaniając odbiorców przekazu do myślenia w następujący sposób: „USA i NATO nie ochronią nas przed Rosją. Należy zatem wspierać siły polityczne w kraju, które będą chciały prowadzić dialog z Federacją Rosyjską”.
Nagłówek: „Wybory w USA przebiegają zgodnie z najgorszym scenariuszem dla Polski i krajów bałtyckich”.
Rosyjskie przekazy odnoszące się bezpośrednio do protestów w Polsce bazowały na kilku narracjach. Pierwsza z nich odnosiła się od charakteru protestów przedstawianych jako kolejna „kolorowa rewolucja” realizowana przez siły polityczne liberalnej Europy (Berlin, Brukselę), która wymierzona jest przeciwko konserwatywnemu polskiemu społeczeństwu (wizja rewolucji kulturowej). W ramach tego przekazu lobbowano informacje m. in. o atakach na księży czy niszczeniu obiektów sakralnych (m. in. „Protestujący pobili katolickiego księdza” – Regnum.ru). Wątek „kolorowej rewolucji” rozwinięto następnie o przekazy łączące polskie protesty z wystąpieniami na Białorusi. Rosjanie wykreowali obraz polskich protestów jako „efektu bumeranga” („Białoruski scenariusz dla Polski: efekt bumeranga” – Ria.ru), który uderzył w polskie państwo jako kara za rzekome stymulowanie rewolucji na Białorusi. Ta narracja wpisywała się w szerszy kontekst prowadzonych od dawna przez rosyjskie ośrodki dezinformacyjne działań, które służą wytłumaczeniu odbiorcom m. in. z Rosji i Białorusi, z jakiego powodu Białorusini wyszli na ulice (ingerencja USA i Polski, a nie niezadowolenie z rządów A. Łukaszenki). Strona rosyjska rozwinęła ponadto wskazane przekazy o wątek ukraiński. Zdecydowano się m. in. kreować wizję Polaków, którzy „zarazili się” majdanem od Ukraińców („Polska skomunikowała się z Ukrainą i zaraziła się majdanem”- Regnum.ru). Tego rodzaju przekazy służą nie tylko wzmacnianiu narracji o panującym w Polsce chaosie, lecz przede wszystkim służą deprecjacji wizerunku Ukrainy. Takie nagłówki wpisują się w kontekst prowadzonych od lat działań ukazujących Ukrainę jako źródło „wszelkiego zła” i konfliktów, które niszczą region i całą Europę.
Nagłówek: „Polska skomunikowała się z Ukrainą i zaraziła się majdanem”.
Prócz kreowania protestów na efekt działań stymulowanych przez Zachód („kolorowa rewolucja”, która ma pozwolić na przeprowadzenie przez Brukselę rewolucji kulturowej w Polsce) czy efekt „zemsty losu” za rzekome prowadzenie wojny hybrydowej przeciwko Białorusi, kwestie protestów tłumaczono m. in. celową prowokacją rządu RP, która miała odwrócić uwagę społeczeństwa od poważniejszych problemów. Zdaniem ośrodka aktywnie zaangażowanego w działania dezinformacyjne prowadzone przeciwko Polsce – „Regnum.ru”, powodem takiej prowokacji miałyby być (wspomniane już) nasilające się protesty rolników („Polsce podrzucili powód do protestów, aby odwrócić uwagę?” oraz będący źródłem wcześniejszej publikacji -„Polska: Prawo i Sprawiedliwość walczy z rolnikami aborcją” – publikacja kreująca rząd RP na szkodliwy dla Polski. Motyw ochrony zwierząt futerkowych). Warto w tym miejscu zaznaczyć, że kluczową rolę w formowaniu przekazów zniekształcających polską rzeczywistość (dot. działań na potrzeby rosyjskojęzycznego rynku informacyjnego) odgrywa wspomniany powyżej portal „Regnum”. Najważniejszą postacią kreującą przekazy dezinformacyjne dotyczące Polski na potrzeby „Regnum” jest Stanisław Stremidłowski (autor poważnej części publikacji o czysto propagandowym i dezinformacyjnym charakterze).
Nagłówek: „Polsce podrzucili powód do protestów, aby odwrócić uwagę?”
Strona rosyjska w swoich przekazach buduje wizję totalnie zdestabilizowanej Polski pogrążonej przez protesty, chaos i bezprawie (m. in. motyw ataków na kościoły). Publikowane materiały zniekształcają rzeczywistość w znacznym stopniu przejaskrawiając ją. Rosjanie decydują się również na tworzenie rozbudowanych komentarzy, które łączą z daną problematyką inne wątki tak, aby realizować przy okazji rożne cele z zakresu wojny informacyjnej (np. wzmacniać przekazy o odpowiedzialności Polski za protesty na Białorusi).
Równolegle do wskazanych powyżej działań odnoszących się do rosyjskojęzycznej przestrzeni informacyjnej, podobne narracje popularyzowane są w przestrzeni polskiej. Wątki te aktywnie lobbowane są m. in. przez portale alternatywne oraz grupy działające w sieciach społecznościowych, które trwale zaangażowane są w lobbowanie przekazów bliskich do rosyjskiej propagandy (np. „Protesty w Polsce to kara za działania wobec Białorusi”- Dziennik-polityczny.com). Równolegle do umieszczania tego rodzaju treści, portale alternatywne, kanały YouTube, a także grupy na portalach społecznościowych popularyzują przekazy, które stymulują niezadowolenie społeczne stanowiąc próbę intensyfikacji protestów poprzez zaangażowanie w nie kolejnych grup obywateli (najczęściej przekaz dedykowany jest osobom o prawicowym profilu ideowym). Portale, które niejednokrotnie popularyzowały treści zbliżone do rosyjskiej propagandy lobbują przekazy służące ukazywaniu rządu RP jako środowiska antypolskiego w oparciu o narracje: Rząd zaprzedał kraj Amerykanom, oraz rząd celowo niszczy polską gospodarkę i armię (m. in. „Komu zależy na słabej polskiej armii” czy materiał opublikowany na YouTube „Amerykańscy zabójcy zagwarantowali sobie bezkarność w Polsce”).
W tym samym czasie próby wpływu na polskie społeczeństwo podejmują ośrodki bezpośrednio powiązane z Rosją takie jak polska redakcja Sputnik, czy portale rosyjskie prowadzące polskojęzyczne wersje swoich stron. Jako przykład możemy podać publikację Sputnika pt. „Dramat pod cmentarzami” , który przedstawia nastały w Polsce „armagedon”, „dramat” i „chaos” po decyzji rządu dot. zamknięcia cmentarzy w okresie 31.10-2.11.2020. Tego rodzaju publikacja przedstawia przejaskrawiony obraz sytuacji wpisując się w kontekst prób wzmagania antyrządowych nastrojów oraz podważania sensu walki z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Podobną aktywność z zakresu wzmagania niezadowolenia społecznego przejawił m. in. wspomniany już portal trwale zaangażowany w rosyjskie działania dezinformacyjne -„Rubaltic.ru”, który od czasu do czasu publikuje również po polsku. W dniu 3.11.2020 redakcja portalu zdecydowała się na przetłumaczenie rosyjskojęzycznej publikacji z dnia 27.10.2020, która stanowiła komentarz dot. wizyty A. Dudy na Ukrainie – „Skandal w Polsce: prezydent państwa wykrzykuje banderowskie hasło „Sława Ukrajinie!”. Publikacja ta stanowi interesujący przykład wykorzystania przez Rosjan komentarzy szeregu Polaków, którzy niejednokrotnie wypowiadali się w sposób pozwalający na użycie ich słów do konstruowania przekazów propagandowych przez stronę rosyjską. Artykuł jest przykładem lobbowania obrazu rządu RP jako struktury antypolskiej, zaprzedanej Amerykanom i skłonnej do uległości wobec tzw. „banderowców” (którzy dziś mają kierować państwem ukraińskim). Tego rodzaju narracje kierowane są przede wszystkim do zradykalizowanych odbiorców o prawicowym profilu ideowym, których zaangażowanie w protesty zapewne nie przyczyni się do uspokojenia nastrojów. Wskazane działania rosyjskich ośrodków dezinformacyjnych oraz polskich środowisk paramedialnych (niejednokrotnie lobbujących treści zbliżone do rosyjskiej propagandy) są wyjątkowo interesujące szczególnie w kontekście Święta Niepodległości (11 listopada) oraz zapowiadanego na ten dzień „Marszu Niepodległości”.
Rosyjskie ośrodki dezinformacyjne wykorzystują zaistniałą sytuację do aktywnego deprecjonowania wizerunku Polski oraz do wzmacniania innych wątków dezinformacyjnych. Wskazana problematyka została wpisana w kontekst protestów na Białorusi, wzmacniania negatywnego obrazu Ukrainy, a także prób stymulowania antyamerykańskich nastrojów w państwach bałtyckich. Strona rosyjska poprzez własne ośrodki dezinformacyjne oraz przy wsparciu polskich środowisk aktywnie lobbujących treści zbieżne z rosyjską propagandą stara się ponadto wpływać na destabilizację sytuacji społeczno-politycznej w Polsce. Bieżące rosyjskie działania z zakresu wojny informacyjnej realizowanej przeciwko Polsce nie sprowadzają się zatem wyłącznie do niszczenia pozytywnego obrazu Polski, lecz do stymulowania napięć społecznych i destabilizacji kraju, co w obliczu pandemii Covid19 jest szczególnie niebezpieczne.
Michał Marek specjalnie dla portalu InformNapalm.
Przy wykorzystaniu informacji prosimy o obowiązkowe umieszczenie linku do źródła.
(Creative Commons – Attribution 4.0 International – CC BY 4.0)
Zachęcamy do dzielenia się materiałem ze znajomymi oraz do polubienia profili InformNapalmu na Facebooku / Twitterze / Telegramie