Pod koniec lutego 2015 roku InformNapalm zwracał uwagę czytelników na to, że wbrew ogłoszonemu zawieszeniu broni Rosja nadal dowozi koleją amunicję na Donbas. Chodzi mianowicie o węzeł kolejowy miasta Suchodilsk (Ługańska obłast), znajdujący się w bezpośredniej bliskości granicy z Rosją, na okupowanym przez bojówkarzy i rosyjskie wojska terytorium.
Ciągle otrzymujemy informacje i dodatkowe potwierdzenia ze sprawdzonych źródeł z Ługańskiej obłasti, że na węzeł kolejowy Suchodilsk przyjeżdżają ogromne partie amunicji z Rosji. Są to przeważnie ładunki dla armat artylerii i dział „Grad”, a nawet „Smiercz”.
Obserwatorzy zauważają, że dla dowiezienia amunicji wykorzystywane są nie tylko kryte platformy do przewozu ładunków, lecz także przerobione wagony pasażerskie. Przy rozładowywaniu wykorzystywani są górnicy, którym grozi się zwolnieniem z kopalń, jeżeli nie wykonają dodatkowej pracy. Ładunek z wagonów jest przekazywany do krytych brezentem ciężarówek wojskowych KamAZ i Urał, również przywiezionych z Rosji. Obserwatorzy zaznaczają, że samochody są rozmieszczane ciasno („jak śledzie w puszce”) tak, że pod ich koła trafiali sami górnicy, także ze śmiertelnym wynikiem.
Jednocześnie przez kontrolowany przez rosyjskich wojskowych punkt graniczny Izwaryno do Ługańskiej obłasti nadal codziennie wjeżdżają kryte ciężarówki i cysterny z paliwem z przeznaczeniem na cele wojenne.
Apelujemy do międzynarodowych obserwatorów o zwrócenie uwagi na te obiekty – jeżeli, oczywiście, otrzymają do nich dostęp.
Autor: Roman Burko, InformNapalm
Tłumaczenie: Iaroslava Kravchenko