Mój ranek zaczął się z tego że nadeszła kolejna wiadomość z prośbą o pomoc: “Dzień dobry, Jelena! Mam na imię Irina. Chciałabym poprosić o Pani pomoc, o ile to jest możliwe. Jest mi bardzo ważne wiedzieć o sytuacji na Ukrainie w Doniecku. Rzecz w tym że tam posyłają dla wzmocnienia obrony grupę żołnierzy z miasta Kiachta (rejon Nauszki). W grupie jest mój brat, jedyny żywiciel rodziny, drugi brat jest sparaliżowanym inwalidą. Czasu zostało za mało. Każda informacja jest ważna. O ile wszystko jest źle?… nie mogę go puścić z ciężkim sercem na nieuniknioną śmierć… Z góry dziękuję, będę bardzo wdzięczna jeżeli Pani w jakis sposób okaże mi pomoc”.
W Buriacji naprawdę istnieje wojskowe miasteczko pod nazwą Kiachta, w którym się znajduje jednostka wojskowa nr 69647 – 37 samodzielna brygada zmotoryzowana. Po ostatnich ćwiczeniach, o których krewni żołnierzy nic nie wiedzieli, ta jednostka wojskowa nie doliczyła bardzo wielu swoich żołnierzy. Ich wszystkich dostrzeżono pod Iłowajskiem i Debalcewe. I jak powiedział jeden z uczestników filmu dokumentalnego umiszczonego niżej: “Dla krewnych oni służą, póki co chłopaki leżą w lodówkach, i po trochu ich wydają…”
To oni stali osłoną kiedy została wynegocjowana umowa o wyjściu ukraińskich pododdziałów specjalnych i rosyjskich rannych i jeńców. To ich razem z innymi niespodziewanie zaczęli rozstrzeliwać w polu własne wojska rosyjskie.
I jak w innych regionach Rosji wielu ludzi dotychczas czekają na swoich synów z wojska, ale przypadki kiedy “awanturni” rodzice w poszukiwaniu prawdy gotowi na wszystko są bardzo rzadkie. I śmierć chłopców rzetelnie się ukrywa. Jednak prawde ciężko ukryć. I ojciec jednego z takich poległych stara się wyjaśnić prawdziwe okoliczności śmierci syna, nie wierząc całkowicie w oficjalną wersię.
Codziennie odbieram dziesiątki listów z prośbami o znalezienie krewnych lub o pomoc w ich ratowaniu. I liczba prośb rośnie. A jeszcze więcej listów idzie od matek które proszą opowiedzieć o okolicznościach śmierci ich synów.
Oto mój nieduży filmik zmontowany z moich nagrań. Być może wysłuchani przeze mni świadki ze strony ukraińskiej pomogą odkryć prawdę o wydarzeniach w których giną rosyjscy żołnierze.
Mój ranek zaczął się z tego że nadeszła kolejna wiadomość z prośbą o pomoc: “Dzień dobry, Jelena! Mam na imię Irina. Chciałabym poprosić o Pani pomoc, o ile to jest możliwe. Jest mi bardzo ważne wiedzieć o sytuacji na Ukrainie w Doniecku. Rzecz w tym że tam posyłają dla wzmocnienia obrony grupę żołnierzy z miasta Kiachta (rejon Nauszki). W grupie jest mój brat, jedyny żywiciel rodziny, drugi brat jest sparaliżowanym inwalidą. Czasu zostało za mało. Każda informacja jest ważna. O ile wszystko jest źle?… nie mogę go puścić z ciężkim sercem na nieuniknioną śmierć… Z góry dziękuję, będę bardzo wdzięczna jeżeli Pani w jakis sposób okaże mi pomoc”.
W Buriacji naprawdę istnieje wojskowe miasteczko pod nazwą Kiachta, w którym się znajduje jednostka wojskowa nr 69647 – 37 samodzielna brygada zmotoryzowana. Po ostatnich ćwiczeniach, o których krewni żołnierzy nic nie wiedzieli, ta jednostka wojskowa nie doliczyła bardzo wielu swoich żołnierzy. Ich wszystkich dostrzeżono pod Iłowajskiem i Debalcewe. I jak powiedział jeden z uczestników filmu dokumentalnego umiszczonego niżej: “Dla krewnych oni służą, póki co chłopaki leżą w lodówkach, i po trochu ich wydają…”
To oni stali osłoną kiedy została wynegocjowana umowa o wyjściu ukraińskich pododdziałów specjalnych i rosyjskich rannych i jeńców. To ich razem z innymi niespodziewanie zaczęli rozstrzeliwać w polu własne wojska rosyjskie.
I jak w innych regionach Rosji wielu ludzi dotychczas czekają na swoich synów z wojska, ale przypadki kiedy “awanturni” rodzice w poszukiwaniu prawdy gotowi na wszystko są bardzo rzadkie. I śmierć chłopców rzetelnie się ukrywa. Jednak prawde ciężko ukryć. I ojciec jednego z takich poległych stara się wyjaśnić prawdziwe okoliczności śmierci syna, nie wierząc całkowicie w oficjalną wersię.
Codziennie odbieram dziesiątki listów z prośbami o znalezienie krewnych lub o pomoc w ich ratowaniu. I liczba prośb rośnie. A jeszcze więcej listów idzie od matek które proszą opowiedzieć o okolicznościach śmierci ich synów.
Oto mój nieduży filmik zmontowany z moich nagrań. Być może wysłuchani przeze mni świadki ze strony ukraińskiej pomogą odkryć prawdę o wydarzeniach w których giną rosyjscy żołnierze.
Tlumaczenie: Василь Капніст