Sytuacja wokół wziętej 13 czerwca wyrzutni rakietowej „Grad” już nie przypomina anegdoty o „Niedoścignionym Joe”, o którym wszyscy mówią, lecz nikt go nie widział. Nareszcie przedstawiony został pewny dowód, którego Rosja już nie będzie w stanie się wyprzeć.
Informacja o tym znajduje się na profilu Facebook dziennikarza Jurija Butusowa oraz na stronie „Sprzeciwu Informacyjnego”. Podkreślono, że w zdobytym systemie artyleryjskim znaleziono papiery, wskazujące na jego przynależność do rosyjskiego wojska, a konkretnie do jednostki wojskowej 27777 z Czeczenii.
To jest to, o czym mówiłem przez dłuższy czas – PRAWDZIWE DOWODY, przedstawione szerokiej publiczności, opublikowane we właściwym czasie, nie zniszczone przez zdrajców-sabotażystów, których najprawdopodobniej jest jeszcze pełno w strukturach państwowych Ukrainy.
18. gwardyjska brygada zmechanizowana 58. armii Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, miejsce dyslokacji miejscowość Chankała niedaleko Groznego oraz Stanica Kalinowska, Czeczenia. Brygada jest w całości sformowana z żołnierzy-kontraktowców, jest jedną z najlepiej przygotowanych do walki jednostek w Okręgu, ma doświadczenie bojowe. Do składu brygady formalnie wchodzi tak zwany czeczeński batalion narodowy, składający się częściowo z bojówkarzy-jamadajewców z byłego batalionu specjalnego „Wostok”, w rzeczywistości podporządkowuje się Głównemu Zarządowi Wywiadowczemu i jest wykorzystywany zgodnie z wizją najwyższego dowództwa. Istnieją dowody, że skład osobowy i sprzęt brygady, w tym Czeczeni, byli na Krymie podczas okupacji półwyspu przez Rosję.
Można założyć również inny wariant pojawienia się wyrzutni rakietowych „Grad” w Ukrainie. Możliwe, że w związku z wymianą uzbrojenia jednostek Południowego Okręgu Wojskowego na nowoczesne modele (typu „Tornado-G”), ta wyrzutnia została wyłączona ze składu i do niedawna była przechowywana na bazie w Federacji Rosyjskiej, skąd później trafiła do Ukrainy (dokumenty dowódca kapitan Dmitrij Afanasjew mógł po prostu zgubić w amoku alkoholowym lub po prostu zapomnieć o nich).
Autor: ekspert wojskowy i bloger Irakli Komaxidze
Tłumaczenie: Iaroslava Kravchenko