8 czerwca 2016 r. francuscy senatorowie po debacie uchwalili rezolucję w której domagają się złagodzenia sankcji Unii Europejskiej wobec Rosji, propozycja została wysunięta przez senatorów Yves’a Pozzo di Borgo (Unia Demokratów i Niezależnych) i Simona Sutoura (Partia Socjalistyczna).
Rezolucja jako taka, zatwierdzona przez Zgromadzenie Narodowe 28 kwietnia (mimo że rezolucja Senatu ma, według niektórych ekspertów, „mniej ostry” charakter), ma tylko moc konsultatywną. Wynik głosowania 301 za, 16 przeciw jest bardzo wymowny jeśli chodzi o motywacje francuskich parlamentarzystów.
Maj był najbardziej zabójczym z ostatnich sześciu miesięcy dla ukraińskich wojsk. Porozumienie Mińskie jest dalekie od wprowadzenie w życie. Prorosyjscy terroryści z poparciem Kremla zwiększyli liczbę prowokacji. Sytuacja na Donbasie pogorszyła się dramatycznie.
Represje na Krymie znacznie zaostrzyły się w ostatnich miesiącach. Są wymierzone przede wszystkim w Tatarów krymskich i Ukraińców.
Promowanie idei pod dyktando Kremla przed całą Francą i wspólnotą Europejską, przy tym udając, że sankcje są odpowiedzialne za pogorszenie francusko-rosyjskich relacji, – jakie kłamstwo! Czyżby niektórzy senatorowie już zapomnieli, że to agresywna polityka samej Rosji i łamanie przez to państwo prawa międzynarodowego tego są główną przyczyną?
Zacytujmy przemówienie senatora UDN, członka grupy przyjaźni Francja-Ukraina Hervé Maurey’a:
„Zniesienie sankcji byłoby koszmarnym sygnałem poddania się, wysłanym Putinowi”
Inny senator, Claude Malhuret, nie będący członkiem grupy przyjaźni Francja-Ukraina (w odróżnieniu od 10 senatorów, wchodzących do niej, którzy zagłosowali „za”), w ciągu całej sesji wyrażał swoje twarde stanowisko, chcąc oszczędzić Francji wstydu „klękania przed dyktatorem, uchwalając tą rezolucję”.
Oczywiście, poprawiona rezolucja ma nieco twardszy ton (przecież trzeba pokazać odrobinę twardości!), zastąpiono „wyrazić ubolewanie z powodu aneksji Krymu” na „potępić aneksję Krymu”, lecz według nas, wynik jest ten sam. Obrzydliwy, haniebny i nie do przyjęcia.
Francuskie media w kółko powtarzają: Senat Francji zatwierdza rezolucję, zachęcającą do zmiękczenia sankcji wobec Rosji”. Sygnał całemu światu został wysłany: Francja ustąpiła jako pierwsza. Otwiera przed dyktatorem drogę do bezkarności i według Nicolasa Tenzera, prezesa Centrum Badań i Działań na rzecz Pokoju „…będzie to zachęcanie do polityki agresji. Każdy znak słabości Francji zostanie natychmiast wykorzystany”.
Jak precyzuje Nicolas Tenzer w artykule Nie trzeba negocjować z Putinem, natura rosyjskiego reżimu „podważa wiarygodność zdolności mocarstw do obrony prawa międzynarodowego, wolności i podstawowych praw”.
Tak więc prawdopodobnym skutkiem tego głosowania będzie utrata wiarygodności i statusu pewnego partnera wewnątrz Unii Europejskiej oraz osłabienie pozycji Francji w Normandzkiej Czwórce.
Smutny był wczorajszy dzień, panowie senatorzy! Jednocześnie był to moment określenia swojego stanowiska, rozpoczęcia oczekiwania na „wypłatę” w wyborach w 2017 r. Ponieważ ci którzy zagłosowali przeciwko rezolucji przekonują mnie, że we Francji są jeszcze mężowie stanu.
„Wielu Francuzów, w tym Rząd, są przyjaciółmi Ukrainy. Lecz to żałosne głosowanie nie zostanie zrozumiane przez naszych europejskich partnerów”, pisze na Twitterze Nicolas Tenzer.
W najbliższych dniach oczekujemy od Rządu Francji, prezydenta François Hollande’a, premiera Manuela Vallsa twardego stanowiska przed głosowaniem w Radzie Europy. Mamy dosyć nieklarownych i niesłyszalnych komunikatów, wieloznacznych wypowiedzi. Dziś potrzebne jest wyraźne stanowisko Francji, wobec naszych partnerów w Europie i na całym świecie, a zwłaszcza Ukrainy, mającej do czynienia z kryminalnym reżimem Putina.
Na koniec zacytuję jeszcze raz senatora Claude’a Malhureta, który ewidentnie stanął wczoraj na wysokości zadania:
„Jestem przygnębiony tą rezolucją. Jeżeli francuski rząd będzie zmuszony do jej wykonania, będzie to zwycięstwo Putina”.
Zwycięstwo nad jednością sił politycznych Francji, gdzie Parlament przeciwstawia się Rządowi, wykonując wolę dyktatora. Po czym nastąpi wprowadzenie dywizjonów do państw UE. Stare hasło „Dziel i rządź” pozostaje aktualne.
My, w każdym razie, nie chcemy realizacji tych planów!
Autor: Viktoria Mait, działaczka grupy „Maintien des Sanctions”, tłumacz-wolontariusz zespołu InformNapalm
Foto z manifestacji zorganizowanej przez Związek Ukraińców we Francji pod Senatem, 08.06.2016.
Na ten temat patrz publikacje w języku francuskim:
– Dlaczego nie należy negocjować z Putinem
– Mariani i Krym: Podłość, Solidarność klasowa i parlamentarna OMERTA, B. Grua
– Mariani, haniebny parlamentarzysta, B. Grua
(CC BY) Materiał przygotowany specjalnie dla portalu InformNapalm.org, przy przedruku i wykorzystaniu materiału prosimy o obowiązkowe umieszczenie aktywnego linku do autora i naszego projektu.
Projekt można również wesprzeć finansowo pod linkiem Crowdfunding. Wszystkie otrzymane środki zostaną wykorzystane wyłącznie na wsparcie techniczne portalu InformNapalm.org.