
W ostatnich latach w niektóry państwach UE pojawiły się różnego rodzaju ugrupowania samoobrony, popierane przez Federację Rosyjską – na przykład jedno z takich ugrupowań działa w Bułgarii. Europa Środkowa nie uniknęła tej dywersyjnej działalności wrogiego państwa. Niniejszy tekst jest poświęcony pojawieniu się i działalności tak zwanego „pospolitego ruszenia” w Czechach i Słowacji.
Dla zrozumienia aktualnych wydarzeń w Europie Środkowej w szerszym kontekście trzeba powrócić do niedalekiej przeszłości – do początku lat 90-tych, kiedy z inicjatywy ówczesnych władz krajów Grupy Wyszehradzkiej wycofano sowieckie wojska. Ów porewolucyjny okres był pełen nadziei i euforii, lecz w panującym chaosie zapomniano o kilku ważnych rzeczach. Większym problemem był wtedy tymczasowy brak czeskiego i słowackiego wywiadu, ponieważ bezpiekę (StB) podporządkowaną Moskwie rozformowano praktycznie bez uprzedzenia, natomiast nowe organizacje były budowane od zera – utworzono Federalną Służbę Bezpieczeństwa FBIS, która po rozpadzie Czechosłowacji została przekształcona w BIS i SIS.
W tym samym okresie z powodzeniem wykonano wycofanie wojsk, jednak zapomniano o rozgałęzionej sowieckiej siatce agenturalnej, która została w byłej Czechosłowacji, praktycznie nie przerywając pracy. W latach 90-tych niektórzy sowieccy, a później rosyjscy agenci brali udział w rozkradaniu przedsiębiorstw państwowych. Po 2000 roku sytuacja na pewien czas wyhamowała, aż do 2004 r. kiedy Czech wstąpiły do Unii Europejskiej. Wtedy czeski rząd rozpoczął negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi o o rozmieszczeniu w Czechach radarów obrony przeciwrakietowej. To bardzo nie spodobało się Rosji, mniej więcej w latach 2006-2007 działalność rosyjskiego wywiadu w Czechach znacznie zaktywizowała się, co w końcu wpłynęło na opinię społeczną, wywołując niechęć wobec rozmieszczenia tarczy antyrakietowej, powstaniu zrzeszenia „Nie dla baz wojskowych” kierowanego przez ambasadę Rosji. W końcu Stany zrezygnowały z pomysłu rozmieszczenia tarczy w Czechach.
Do 2001 r. trwał okres względnego spokoju, kiedy działalność rosyjskich służb specjalnych odbywała się „poddywanowo” – na przykład, wprowadzenie agentów do różnych organizacji pozarządowych i non-profit. Mniej więcej w 2012 r. w Czechach została utworzona grupa na Facebooku, a później inicjatywa społeczna Czechosłowaccy wojskowi-rezerwiści przeciwko wojnie planowanej przez dowództwo NATO. Organizacja działa przeważnie na portalach społecznościowych, od czasu do czasu urządza dla swoich członków ćwiczenia wojskowe. W 2013 r. w Słowacji utworzono ugrupowanie Słowaccy terminowcy (Slovenski branci). Jego członkami są przeważnie młodzi mężczyźni około 17-19 lat. „Terminowcy” mieli specjalne szkolenie w Rosji, w specnazie Głównego Zarządu Wywiadowczego, po powrocie do domu kontynuują szkolenie – czasem pod kierownictwem instruktora, który nieregularnie odwiedza Słowację, ucząc rosyjskiej sztuki walki „Sistiema”. Należy również wspomnieć o projekcie Orion, który udawał organizację promującą zdrowy tryb życia, w rzeczywistości jest punktem werbowania bojówkarzy. O działalności „Słowackich terminowców” opowiadał magazyn Tyden jeszcze w 2015 r.